Odradzamy Hotel de La Gare !!! Byliśmy tam sympatyczną grupą, zachowywaliśmy się z kulturą, tym bardziej że były rodziny z dziećmi.
Obsługa traktowała nas jak kolonię !!, np. śniadanie o 8.30 i jak się spóźniłeś - nici z kawy a o pieczywie nie wspomnę, nawet czerstwego nie było... a jak coś wynosiłeś do pokoju to boss Mussolini już skrzeczał.
Kolacja nie powiem, obfita i ok ale po kolacji lepiej wychodzić z hotelu i wrócić nad ranem bo nasze wieczorne posiadówy na balkonach kończyły się przyjazdem Karabinierów... tak tak, to nie żart, nawet śmiać z kawałów nie można się było bo już było walenie do drzwi i "basta basta polacco"...
Pokoje owszem sprzątane codziennie ale o umycie podłogi już było trudno, posłane łóżka i 2x na pobyt zmienione ręczniki (my mieliśmy farta bo niektórzy przez cały pobyt nie dostali świeżych)
Nie polecamy tego hotelu !!! ze względu na obsługę... Aha, jak pojedziecie to nie bierzcie ze sobą czajniczków, suszarek itp. bo Mussolini i tak wam zabierze